Piątkowy mecz w Słupsku to idealny moment na powrót do przeszłości. Hala Gryfia kojarzy nam się z wieloma sukcesami naszej drużyny. Ten największy to zdobycie brązowego medalu Mistrzostw Polski w czerwcu 2017 roku.
Historia rywalizacji ostrowsko-słupskiej jest długa i bardzo ciekawa. Tak samo jest z halą Gryfia, która jest obiektem szczęśliwym dla naszej Stalówki.
W sezonie 1999/2000 zespoły Stali i Czarnych walczyły ze sobą na etapie ćwierćfinału play off. Po meczach w Ostrowie Wielkopolskim mieliśmy remis w rywalizacji. Podczas dwóch kolejnych meczów w słupskiej hali zespół Andrzeja Kowalczyka był skazywany na pożarcie. Tymczasem Stalowcy zanotowali dwa kolejne zwycięstwa i po raz pierwszy w historii ostrowskiej koszykówki Stalówka znalazła się w półfinale play off.
Z Czarnymi walczyliśmy również w sezonie 2016/2017 w meczach o brązowy medal. Wtedy ta rywalizacja toczyła się do dwóch wygranych. Pierwszy mecz odbywał się w Ostrowie Wielkopolskim w hali przy Wrocławskiej. W piątkowy wieczór, 2 czerwca emocji nie brakowało. Finisz należał do żółto-niebieskich, którzy po dramatycznej końcówce zwyciężyli 86:83.
Zwycięstwo żółto-niebieskich w pierwszym meczu o III miejsce w 2017 roku:
Rewanżowy mecz odbywał się w hali Gryfia w poniedziałkowe popołudnie, 5 czerwca 2017 roku. No i ta data zapisała się złotymi zgłoskami w historii koszykówki w Ostrowie Wielkopolskim. Zespół BM Slam rozegrał świetny mecz w Słupsku. Niemal od początku podopieczni trenera Emila Rajkovića posiadali kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Stalowcy zwyciężyli 76:67 i mogli świętować zdobycie drugiego w historii naszego klubu i miasta brązowego medalu Mistrzostw Polski!
Zobacz, jak Stalówka zdobywała brązowy medal w 2017 roku:
Kolejny odcinek rywalizacji obu klubów, który wspominamy bardzo miło to sezon 2022/2023, w którym Stalówka i Czarni zagrali ze sobą w ćwierćfinale play off. Dwa pierwsze spotkania w 3mk Arenie Ostrów wygrali podopieczni trenera Andrzeja Urbana, którzy do Słupska pojechali z jasnym celem: zwyciężyć i zamknąć ćwierćfinałową rywalizację. Czarni walczyli ambitnie, ale żółto-niebiescy byli o klasę lepsi. Wygrali 77:70 i znaleźli się w gronie czterech najlepszych zespołów polskiej ligi.