Komplet kibiców na trybunach. Doskonała atmosfera i kapitalne widowisko na parkiecie. Tak właśnie było dzisiaj w 3mk Arenie Ostrów, gdzie w ligowym klasyku zespół TASOMIX ROSIEK Stal podejmował Anwil Włocławek. O wszystkim decydowały ostatnie sekundy. Niestety, to goście zwyciężyli 87:85.
Faworytem sobotniego meczu byli niepokonani goście. Ostrowianie przystąpili do tego spotkania mocno zmobilizowani. W efekcie w I połowie dużo lepiej spisywali się gospodarze, którzy grali z wielkim poświęceniem i zaangażowaniem. Stalówka dobrze funkcjonowała w defensywie, ograniczając poczynania rywali. Do przerwy było więc 48:40 dla żółto-niebieskich.
Po zmianie stron było jeszcze lepiej. W III kwarcie podopieczni trenera Andrzeja Urbana mieli nawet 15 punktów zaliczki. Anwil jednak nie zamierzał rezygnować. W IV kwarcie emocje sięgnęły zenitu.
O losach spotkania decydowały ostatnie sekundy. Przy prowadzeniu rywali 87:85 w posiadaniu piłki była Stalówka. Do końca gry pozostawało 7 sekund. Tyquan Rolon zdecydował się na rzut z dystansu. Na gracza Stalówki wpadł Luke Petrasek, ale sędziowie nie dopatrzyli się faulu. Tym samym ligowy hit zakończył się wygraną gości.
TASOMIX ROSIEK Stal – Anwil Włocławek 85:87 (28:19, 20:21, 20:18, 17:28)
Punkty zdobywali:
TASOMIX ROSIEK Stal: Lambrecht 23, Zębski 19, Rolon 16, Rosenthal 13, Vene 7, Wojcik 5, Wójcik 2.
Anwil: Petrasek 18, Taylor 14, Łączyński 13, Michalak 10, Turner 10, Funderburk 8, Jackson Jr. 6, Ongenda 5, Gruszecki 3.
Arkusz statystyczny z dzisiejszego meczu: